Tarcza antykryzysowa. 30 mld zł na wsparcie inwestycji publicznych

Chodzi o działania, które będą chroniły gospodarkę w związku z przyhamowaniem jakie ma miejsce na skutek sytuacji pandemicznej. – Gospodarka zostanie bardzo mocno uderzona, co najmniej tak, jak kilkanaście lat temu, a może to być uderzenie jeszcze mocniejsze – powiedział dziś premier Mateusz Morawiecki. W odpowiedzi na tę sytuację przedstawił pakiet planowanych działań – tzw. tarczę antykryzysową.

212 mld na działania antykryzysowe

Tarcza ma się składać z pięciu filarów, na które skierowanych zostanie 212 mld zł. Jeden z filarów (określony jako piąty) dotyczy wsparcia inwestycji publicznych.

Jak mówił premier, zawsze w przypadku spowolnienia koniunktury gospodarczej, prywatne inwestycje są prowadzone w dużo mniejszym zakresie. – W to miejsce chcemy zastosować klasyczny impuls inwestycyjny po stronie państwa. Zbudujemy fundusz, który będzie opiewał na co najmniej 30 mld zł – powiedział Mateusz Morawiecki.

Pieniądze te mają być wydatkowane – jak mówił – na cele wzmocnienia wydatków m.in. na drogi samorządowe, ale też na cyfryzację, modernizację szkół, ochronę środowiska, czy przebudowę „różnych elementów infrastruktury całego państwa”, w tym energetycznej, telekomunikacyjnej, drogowej i kolejowej. Jak poinformował szef rządu, pieniądze te będą niezależne od funduszy europejskich.

Bez kar umownych na inwestycjach publicznych? 

Jak dodał prezydent Andrzej Duda, na wsparcie będą mogły też liczyć podmioty realizujące zamówienia publiczne, które obecnie, ze względu np. na przerwy w łańcuchu dostaw, nie są w stanie kontynuować niektórych prac. – W takich przypadkach nie będą realizowane kary umowne. Ta sytuacja także będzie uwzględniona – zapewnił.

Pozostałe filary składające się na tzw. tarczę antykryzysową będą obejmowały wsparcie dla pracowników (to pierwszy filar - chodzi m.in. o ochronę miejsc pracy, m.in. w przypadku spełnienia odpowiednich parametrów dotyczących spadku przychodów lub straty państwo będzie dopłacało do 40 proc. wynagrodzenia do wysokości średniego wynagrodzenia; przewidziano także dopłaty dla osób będących na samozatrudnieniu lub pracujących na umowach cywilno-prawnych) i wsparcie dla przedsiębiorców (drugi filar). W tym przypadku mowa m.in. o prolongacie rat kredytowych i innych obciążeń, gwarancjach kredytowych.

Trzeci filar obejmie wsparcie dla służby zdrowia, na co przewidziano 7,5 mld zł, a czwarty na zapewnienia bezpieczeństwa finansowego, w tym lokat czy depozytów. 

Nie ma "dodatkowych" środków z UE

Przy okazji dzisiejszej konferencji Mateusz Morawiecki sprostował informacje na temat pieniędzy UE na walkę ze skutkami kryzysu. – Te środki, które kilka dni temu zaproponowała Unia Europejska nie są nowe. To środki przyznane w perspektywie 2014-2020, które Polska świetnie zagospodarowuje – powiedział.

– Elastyczność, którą Komisja Europejska proponuje jest dobry krokiem, ale tutaj na razie nowe środki nie zostały zaproponowane – stwierdził. – Wiadomo, że Unia Europejska nie działa tak szybko jak państwa narodowe. My zbudowaliśmy już dzisiaj dużą tarczę antykryzysowa dla obrony przed skutkami kryzysu gospodarczego – podsumował.